niedziela, 1 stycznia 2012

Wystartował Nowy Rok

   Pierwszy dzień 2012. Ponoć ma być w tym roku koniec świata. Mam wielką nadzieję, że ta przepowiednia się spełni. Że będzie to zarówno dla mnie, jak i dla Was koniec świata. Pijanego. A narodzi się świat trzeźwy. Przyniesie dotrzymanie obietnic. Realizację planów. Marzeń spełnienie. Tak Wy jak i ja doskonale wiemy, że świat sam od siebie niczego nam na tacy nie poda. Będziemy musieli o to zawalczyć sami. Nie będzie łatwo. Wzloty i upadki będą. I dobrze. Damy radę. 

   Pierwszy dzień roku to dla mnie wizyta na grobie mojego Taty. Dzisiaj są Jego imieniny. Byłem. Zapaliłem świeczkę. Porozmawiałem z Nim. Dlaczego nie potrafiłem tak rozmawiać gdy żył. Jeśli chcecie coś powiedzieć swoim Bliskim, nie odkładajcie tego nigdy. Abyście później nie musieli mówić do pomnika. Bo życie w jednej sekundzie może sprawić, że na coś będzie już za późno. 

   Dzisiaj mój Tato ma imieniny, a jutro ja mam urodziny. Gdybym urodził się dzień wcześniej byłbym dla Niego prezentem imieninowym. Wtedy na pewno by się takim prezentem ucieszył. Ale gdyby dzisiaj żył, pewno wolałby takiego prezentu nigdy nie dostać. Nie wiem tego i nigdy się nie dowiem. 

   Sam sobie urodzinową piosenkę zapodaję....


   Wydaje mi się, że gdy Edek pisał ten tekst, to myślał o mnie. Niesamowite jak bardzo oddaje moją obecną sytuację...


3 komentarze:

  1. pisz tak sobie dalej-nigdy nie wiemy co i kiedy może trafić do drugiego człowieka i może mu pomóc.
    pozdrawiam cieplutko i życzę pogody ducha.
    ps.też jestem zakochany w dezyderacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://kwejk.pl/obrazek/790798/2012.html



    K.D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesołych Urodzin.
    TĘSKNIMY. WRACAJ!!! TYYYLE OBIECAŁEŚ...

    OdpowiedzUsuń