O co tu chodzi?

   O co tu chodzi, czyli po co, na co i dlaczego ten blog.

   Jestem alkoholikiem. Pijąc straciłem właściwie wszystko co miałem. Skrzywdziłem  Najbliższych. Na dzisiaj praktycznie nie mam nic. Żeby tylko nic, to byłoby i tak dobrze. Mam jeszcze długi. Boli strata domu. Pieniędzy. Rzeczy materialnych. Ale to żaden ból, w porównaniu z bólem świadomości krzywdy wyrządzonej Najbliższym. Stało się. Kropka. Odwracam kartkę.

   Ten blog nie będzie o tym co było. Jak do tego doszło. Zapewne niewiele inaczej niż w przypadku innych alkoholików. Dlatego nie będę pisał o moim piciu, kłamstwach, nienawiści do samego siebie, a nawet chęci skończenia ze sobą. O niedotrzymanych obietnicach. Napisałem jedynie kilka zdań o tym  w jakiej sytuacji jestem teraz. Z jakiego miejsca zaczynam swoje życie po piciu.

   Jeśli w niektórych wpisach wrócę do przeszłości, to będzie to zawsze w odniesieniu do jakiejś sytuacji bieżącej. Będzie nią uzasadnione. Nie będę pisał wspomnień dla wspomnień. Chcę pisać o tym jak z mojego punktu widzenia wygląda życie po piciu. Jak sobie w nim radzę. Albo i nie radzę. Jak odbieram teraz te same sytuacje co dawniej, ale tym razem na trzeźwo. Czasem coś skomentuję. Z czegoś się pośmieję. Nie chcę aby był to smutny blog. Ciągły smutek, jak i ciągła radość są nie do wytrzymania. Będzie jak w życiu, wszystkiego po trochę.

   Zanim postanowiłem zacząć pisanie bloga odwiedziłem, poczytałem, przeglądnąłem wiele innych blogów o podobnej tematyce. Jedne ciekawe, inne raczej nie. Jedne z bogatą grafiką, inne skromne. Dla mnie zawsze najważniejsza jest treść. Zwłaszcza w blogach o takiej tematyce jak ten, na którym teraz jesteś. Każdy pisze o tym co dla niego jest ważne. Ktoś prowadzi bloga skupiając się na tym co było. Jakie straty przyniosło picie. Na przeszłości. I dobrze. O tym chce pisać, tego potrzebuje. Inny zechce opisywać dzień po dniu, prowadzić pamiętnik. I też dobrze. Ja chcę pisać o tym co powyżej.
 
  Zechcesz skomentować jakiegoś posta? Super. Ja nie będę na komentarze odpowiadał na blogu. Komentarze to tylko i wyłącznie sprawa Czytelników. Jak ktoś zechce, niech pisze do mnie  tutaj.

   Jeśli chcesz poczytać bloga, to zapraszam. Będzie mi miło. Jeśli nie chcesz, to też fajnie.
 
   Pozdrawiam,
   salien