piątek, 6 stycznia 2012

Dar dla Ciebie

   Dzisiaj Święto Trzech Króli. Taka nazwa się przyjęła, niech więc pozostanie. Na pewno nie byli to królowie. Astrolodzy, mędrcy, magowie? Nic nie napisano także o tym ilu ich było. Jedynie pisze się o trzech darach wręczonych Narodzonemu. I od liczby darów przyjęto liczbę darczyńców, kimkolwiek by oni nie byli. Nie interesuje mnie zupełnie, czy było ich trzech, trzynastu, czy może dwudziestu ośmiu. Ani czy imiona ich to Kacper, Melchior i Baltazar. Równie dobrze mogli to być Zenek, Karol i Bronisław. Zastanowiły mnie w tym przekazie dary. Bo pomyślałem sobie tak.

   Budzisz się dzisiaj rano i przy łóżku widzisz tłum z darami dla Ciebie. Nie ma żadnych ograniczeń, wybrać możesz co tylko zechcesz. Od wszelakich dóbr materialnych, po swój wygląd, cechy charakteru, uczucia, talenty. Czego tylko zapragniesz, będziesz to mieć. Warunek: możesz wybrać tylko jeden dar. Co wybierzesz?

   Masz na podjęcie decyzji trzy sekundy. Tak, tylko trzy sekundy. Wiesz dlaczego tak mało czasu Ci daję? Bo więcej i tak  by nic nie zmieniło. Jeśli w ciągu trzech sekund nie potrafisz wymienić czego w życiu  najbardziej pragniesz, to znaczy, że tak naprawdę nigdy nad swym życiem się nie zastanawiałeś.

   I nie ważne teraz, czy jesteś alkoholikiem czynnym, alkoholikiem trzeźwym, DDA, współuzależnionym, a może nie masz z żadną z tych rzeczy nic wspólnego. To dotyczy każdego. Dlatego gdy znajdziesz chwilę na pobycie ze sobą, to pomyśl o tym. Nie na wypadek, że któregoś poranka zobaczysz nad sobą stado Świętych Mikołajów z darami. Chociaż kto wie? Życie jest nieprzewidywalne. Na Twoim miejscu jednak za bardzo bym na to nie liczył.

   Pomyśl o tym czego pragniesz w życiu po to, aby Cię nie zaskoczyło. Gdy będziesz musiał coś wybrać w jednej chwili. Podjąć decyzję, która być może zaważy na Twoim dalszym losie. Naprawdę warto znać wcześniej odpowiedź: czego w życiu pragnę, czym się kieruję, co jest dla mnie ważne. Wtedy trzy sekundy Ci w zupełności wystarczą. I podejmiesz decyzję, której nigdy później nie pożałujesz.

   To blog o życiu po piciu. Czy alkoholik powinien więc wybrać w ciemno dar niepicia? Wydaje się to jego jedynym słusznym wyborem. Bo przecież jeśli wybierze cokolwiek innego, to i tak to straci wcześniej czy później, jeśli nadal będzie pił. Ale czai się tu inne niebezpieczeństwo. Wybierając trzeźwość do końca życia, tak naprawdę do końca życia zwiąże się z alkoholem. Wyrzekając się go, nie uwolni się od niego. Nie będzie pił, ale będzie widział jak piją inni, będzie o tym myślał. Będzie cierpiał. Na tej samej zasadzie jak księża wybierają celibat. Jak sądzicie? Dlaczego kler ma taką obsesję na punkcie seksu? Potępia go, uważa za grzech, zwalcza go? Czyż to nie ten sam mechanizm.?

   Ja nie prosiłbym o dar trzeźwości. Co mi z tego przyjdzie, że na trzeźwo będę nadal komuś czegoś zazdrościł, złościł się i krzywdził innych, okłamywał, pieniądze wydawał na niepotrzebne pierdoły, gdy wokół tyle nieszczęść. Co po takim trzeźwym życiu?

   Mój wybór to dar MIŁOŚCI. Z niej wyniknie wszystko.


2 komentarze:

  1. Alkoholik wybierający trzeźwość do końca życia wcale nie musi z tego powodu cierpieć. Musi tylko zrewidować swoje podejście do alkoholu. Ja zapisałem się na "fitness", chcę zrzucić 20kg (4kg już poszło), zapisałem się do szkoły sportów ekstremalnych, w obu tych przypadkach ludzie, których tam spotykam, nie pija alkoholu i to nie dlatego, że są alkoholikami, tylko dlatego, że to by przeszkadzało i wręcz uniemożliwiało im wykonywanie ćwiczeń i ewolucji, które dają daleko większego kopa niż alkohol. W tej chwili u mnie jest rodzina, jest alkohol, ja nie piję i wcale mi nie szkoda, bo wiem, że oni jutro będą leczyć kaca a ja przed południem polecę na skrzydłach na salę gimnastyczną ćwiczyć "fikołki" :), wcale im nie zazdroszczę tego, że piją. A na wiosnę przyjdzie czas na motocykl.JM

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.youtube.com/watch?v=EnW9iGEiAJ0&feature=fvst

    OdpowiedzUsuń