piątek, 16 grudnia 2011

Kochamy Was

   Ten blog to w jakimś tam głębszym sensie  moja terapia. Terapia, której potrzebuję. Potrzebuję być szczerym. Ale czy jest to tylko problem alkoholika? Alkoholik pragnie ponad wszystko szczerości. Zerwania z obłudą, z oszukiwaniem, z kłamaniem. Ale boi się tego. Ma wiele momentów, że już, że teraz, że wreszcie powiem wszystko. I co? W tych pięknych momentach wybiera flaszkę, aby jeszcze bardziej się nakręcić. To jest nie do pojęcia dla kogoś, kto tej choroby nie doświadczył.

  Dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Piszcie, komentujcie. Ja piszę tego posta w momencie, w którym bardzo chcę się napić. Zalać problemy, zalać rzeczywistość. Nie zrobię tego. Nie zrobię, bo ten blog mnie do czegoś mobilizuje. Do trzeźwości. A o co chodzi z szczerością? Jestem pewien, że macie czasami dosyć wszystkiego. Że czujecie, że tak naprawdę to życie nie ma większego sensu. Ale macie ten komfort, że receptą na to może być cokolwiek. Książka, kino, seks, drink. I to jest recepta na ten jeden moment. Uleczy na chwilę. Może kiedyś tam powrócicie do niej. Ale nie stanie się to nałogiem. 

   Alkoholik skorzystał kiedyś tam z takiej właśnie recepty. Wypił sobie. I spodobało mu się. Wracał do tego coraz częściej. I chociaż teraz wymiotuje tym "lekarstwem" to nadal go bierze. To niepojęte. Niepojęte dla kogoś zdrowego. Święta się zbliżają. Nie wybaczajcie alkoholikom. Nie pomagajcie im. Ale proszę o jedno w ich imieniu: nie potępiajcie. Bo w głębi serca oni Was kochają. Nienawidzą siebie. Ale Was kochają. 


4 komentarze:

  1. "Nienawidzą siebie. Ale Was kochają"
    Brzmi jak fikcja,ale jak tak mówisz...
    Lubię Twój blog-sposób pisania,obserwacje,porównania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że się nie napijesz, bo Ty już wiesz, że Twoje problemy zaczęły się z momentem odkręcenia butelki (tak jak i moje) i wiesz, że każde kolejne odkręcenie butelki w niczym Ci nie pomoże a wręcz przeciwnie, pchnie Cię w otchłań. Piszesz, że ten blog to Twoja terapia, moja także, od kilku dni znów nie piję. Nie liczę ich jeszcze bo to jeszcze zbyt mało aby liczyć, ale wiem jedno, mam silne postanowienie: DZIŚ NIE PIJĘ. Proste, genialne.JM

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ja Wam dopinguję! wytrwajcie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak cudnie pisane,ale wieczór wyglądał "nieszczerze":(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń